11
sierpień

Od potrzeby do rozwiązania, czyli wielki finał kompleksowej budowy środowiska backupu

W związku z tym, że zainteresowanie systemami backupu systematycznie rośnie, postanowiliśmy opisać wykorzystywaną przez nas metodykę pracy w tego typu projektach. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się, jak wygląda pierwsze spotkanie z klientem, jak zbieramy dane niezbędne do zaplanowania systemu, jak zespołowo projektujemy jego architekturę i jak prezentujemy ją klientowi, zapraszamy do pierwszej części tego wpisu: Przeczytaj

Teraz chcemy skupić się na tym, co dzieje się od momentu, kiedy klient podejmie już decyzję o wyborze jednego z przedstawionych wariantów, czyli jak nadajemy systemowi finalny kształt i tworzymy dokumentację. Opowiemy także o stosowanych przez nas technologiach i produktach.

Ostatnie przygotowania przed startem wdrożenia

Gdy klient dokona już wyboru jednego z przedstawionych wariantów, przystępujemy do stworzenia projektu wykonawczego. Dzięki włożonemu w to wysiłkowi, wdrożenie jest przede wszystkim szybsze. Oczywiście pod warunkiem, że będziemy trzymać się jego zapisów. W przypadku ewentualnych, późniejszych zmian, niezwykle ważne jest to, aby wszystkie odstępstwa szczegółowo udokumentować. Wiadomo – pisanie dokumentacji to droga przez mękę, ale warto się do tego przyłożyć, bo zarówno klient, jak i my sami sobie za to podziękujemy. Jeśli bowiem później na etapie eksploatacji systemu klient zgłosi problem, jego rozwiązanie jest o wiele łatwiejsze i szybsze, w sytuacji gdy dysponujemy porządną dokumentacją.

Tworzenie projektu wykonawczego to zarazem ostatni moment, żeby wrócić do kwestii, które być może wcześniej nam umknęły. Jeśli coś budzi nasze wątpliwości, lepiej zapytać o to klienta na tym etapie niż czekać aż uruchomimy system produkcyjnie. Mamy świadomość, że czasem wszyscy mają już dość pytań, ale uwierzcie nam, że oszczędzi to później wiele stresu, frustracji, czasu i pieniędzy. Czasami już na tym etapie klienci życzą sobie przeprowadzenia pierwszych testów, które pozwalają dokonać sprawdzenia pewnych szczegółów rozwiązania. Chętnie się na to godzimy – gdyż zgodnie z tym, co napisaliśmy wcześniej, lepiej dokonać sprawdzenia założeń na jak najwcześniejszym etapie.

Technologia ma znaczenie

W tym miejscu zdecydowanie warto napisać o wykorzystywanych przez nas technologiach. W oparciu o naszą najlepszą wiedzę i wieloletnie doświadczenie stawiamy na oprogramowanie firm Veeam i Commvault oraz sprzęt od HPE. To nowoczesne rozwiązania, które zostały zaprojektowane w odpowiedzi na najbardziej aktualne wyzwania, z jakimi mierzą się dzisiaj w firmy. Mamy doświadczenie również ze starszymi technologiami, ale funkcjonalność, a także ich prostota znacznie odbiegają od tego, co oferują przykładowo rozwiązania Veeam i Commvault. Zwłaszcza jeśli mówimy o środowiskach wirtualnych, chmurowych oraz mieszanych – hybrydowych.

Większość starszych rozwiązań była projektowana dwie dekady temu, kiedy tak naprawdę niewiele osób myślało o wirtualizacji czy chmurze. Tymczasem technologie oferowane przez wymienione firmy powstało niedawno – głównie z myślą o współczesnych, zwirtualizowanych, hybrydowych środowiskach. Veeam właściwie zaczynał od backupu maszyn wirtualnych Vmware, a następnie dodawał kolejne hiperwizory i dopiero w ostatniej kolejności backup tradycyjny systemów fizycznych czy obsługę taśm w streamerach.

Przechodząc do warstwy sprzętowej, wybraliśmy rozpoznawalną na rynku markę posiadającą szerokie portfolio wyspecjalizowanych i dedykowanych do konkretnych zadań produktów. Na szczególne wyróżnienie zasługują dwa urządzenia – HPE Apollo 4200 i 4510. Zapewniają one bardzo dużą powierzchnię dyskową pod backup, którą można łatwo rozbudowywać. Doskonale przy tym współpracują z Veeam i Commvalt – do tego stopnia, że możemy mówić o pewnego rodzaju synergii.

Wdrożenie, testy, start… co dalej?

Te nowoczesne technologie sprawiają, że kiedy już przystępujemy do wdrożenia, przebiega ono szybko i nie sprawia większych trudności. Co więcej, środowisko backupu zbudowane z ich wykorzystaniem jest również proste w obsłudze. Ma to znaczenie, zwłaszcza w mniejszych i średnich firmach, gdzie jeden lub kilku administratorów musi zajmować się wieloma różnymi technologiami – czyli backup jest dla nich jednym z wielu codziennych obowiązków. W takiej sytuacji skomplikowana, czasochłonna obsługa czasem powoduje frustracje i rodzi pewnego rodzaju ryzyko biznesowe, gdyż brakuje czasu, żeby odpowiednio dbać o środowisko.

W tym miejscu dotarliśmy do końca projektu. Po etapie ostatecznych testów i po starcie produkcyjnym rozpoczyna się eksploatacja. Chcielibyście dowiedzieć się jak wygląda z naszej perspektywy utrzymanie i rozwój takiego systemu? Jeśli tak, dajcie nam znać!

Ostatnie wpisy na blogu
18
wrzesień
Szkolimy się …